26 sierpnia 2016

Rozdział Próbny

Zaczynało świtać. Promienie wschodzącego, jesiennego słońca oświetliły skuloną postać siedzącą na starym, spróchniałym pomoście. Nogi miała zwieszone, stopami delikatnie muskała gładką taflę zimnej wody w jeziorku. Czarne włosy opadały na jej wychudzone ramiona. Na głowę zarzuciła kaptur od starej zniszczonej już bluzy brata, w którą uwielbiała się ubierać, tylko ta bluza pozostała jej po starszym, kochającym braciszku. Dziewczyna szybko otarła łzy z nienaturalnie bladych policzków. Czarne shorty nie zdołały ukryć blizn, które pokrywały jej uda. Bransoletki zagrzechotały kiedy uniosła dłoń aby poprawić opadającą na oczy przydługą już grzywkę. Nie spodziewała się, że ktoś przyjdzie w tę okolicę obozu. A jednak. Obok niej usiadł wysoki czarnowłosy chłopak, który podobnie jak ona sama ubrany był w czerń i szarość.